Official the Silence of the Lambs Parody

Zero Tolerance idzie w dobrym kierunku, bo się uczy i robi szybkie postępy. Ich pierwsza parodia, "Official Friday the 13th Parody" to byle jak nakręcony chłam bez scenariusza, w dodatku z masą nie śmiesznego humoru. Jednak ich następny twór "Offical Psycho Parody" to już porządnie nakręcona produkcja z dobrym aktorstwem i dopracowanym scenariuszem. "Official the Silence of the Lambs" jest bardzo zbliżony do tego drugiego. Powiela jego zalety, ale też wady.



Scenariusz jest dość wierną kopią oryginału. Otóż Clarice Starling (w tej roli Kagney Linn Karter), początkująca agentka FBI zostaje wysłana do zakładu dla psychopatycznych morderców, gdzie osadzony jest kanibal Hannibal Lecter (Ben English), aby wypytać się go o miejsce pobytu mordercy Buffalo Billa. Bufflo w międzyczasie porywa do swej posiadłości gorącą córkę pani senator, która okazuje się masochistką i dewiacje Billa zdają się jej nie przeszkadzać...



Jak wspomniałem niniejsza parodia w dużej mierze powiela zalety poprzedniej. Mamy tu profesjonalne wykonanie, co widać na każdym kroku, począwszy od świetnych, spokojnych, profesjonalnych ujęć, oświetlenia, czy też wnętrz. Aktorstwo stoi na całkiem przyzwoitym poziomie i nie wali po oczach sztucznością. Na wyróżnienie zasługuje Kagney Linn Karter (tym razem nie jako blondynka, a brunetka), oraz Mark Wood, który idealnie pasuje do roli psychopatycznego transwestyty. Niestety Ben English, który wiele razy pokazał, że jest dobrym aktorem tym razem po prostu nie jest w stanie zbliżyć się nawet na milę do poziomu, jaki zaprezentował Anthony Hopkins w oryginale. Mimo, że bardzo się stara to wychodzi sztywno i drętwo (a z wyglądu nie jest ani trochę podobny).



Scenariusz i sceny seksu również trzymają (nieszczególny) poziom poprzednika. W przypadku fabuły mimo, że nie stanowi ona marginesu produkcji to jest w niej za mało dynamiki przez, co po jakimś czasie zaczyna nudzić. Ze scenami porno jest w sumie tak samo. Są zbyt grzeczne, zbyt pospolite i zbyt nudne. Otrzymujemy 4 akcje damsko-męskie (w tym jedną z analem z udziałem Billa i porwanej dziewczyny), oraz jedną lesbijską pomiędzy Clarice, a jej współlokatorką.



Przed Zero Tolerance jeszcze długa droga, aby ich parodie były znakomite, ale jak na razie wytwórnia robi zdecydowane kroki ku lepszemu. Miejmy nadzieję, że kolejny ich film naprawi błędy poprzedników.


Trailer:

Dodaj komentarz:
Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz