Oglądając każdy kolejny odcinek szalonej serii Jima Powersa mam wrażenie, że bardziej dziwacznie już być nie może. Jednak, gdy sięgam po następne części przekonuję się jak bardzo się myliłem.
Już pierwsza historyjka pokazuje nam, jaka ta seria jest hardcorowa. Widzimy oto, bowiem chłopaka na cmentarzu. Dowiadujemy się, że niedawno została na nim pochowana jego dziewczyna, a on nie może pogodzić się z jej śmiercią. Postanawia wykopać zwłoki i zabrać do domu. Tam martwą dziewczynę traktuje tak jakby nadal żyła: mówi do niej, je z nią kolację, czy ogląda ulubiony film. W końcu dochodzi do zbliżenia. Facet szybko od blowjoba przechodzi do posuwanka, ale równie szybko zabiera się za eksplorację jej anusa w różnych konfiguracjach. Dziewczyna ma sine lico, oraz plamy opadowe, wygląda dość strasznie, oraz oczywiście przez całą scenę się nie rusza, ani nie odzywa – nawet, gdy widać, że chętnie pojęczałaby, gdy gruba pała penetruje jej ciasny odbyt. "Dead Fuck", bo tak się ów segment nazywa jest szalony, upiorny i... całkiem smutny.
Kolejna scena o nazwie "Ginger Bread Girl" spuszcza trochę z tonu i jest powrotem do dzieciństwa, do mrocznych baśni Andersena. Opowiada ona o Jasiu i Małgosi, którzy trafiają do domku z piernika, gdzie Baba Jaga, brzydka starucha zmusza rodzeństwo do seksu. W omawianej części kłują w oczy najbardziej liche scenografie – "las" przez, który spacerują bohaterowie to zwykłe podwórko za czyimś domem, a chatka czarownicy to ordynarna tektura. Całe szczęście, że wygląd wiedźmy prezentuje się nieźle, a i seks jest przyzwoity, znów ze wskazaniem na anal.
Następny segment o tytule "Lunch Box" opowiada o czwórce znajomych, którzy dostają niewielką paczkę z Nowego Jorku. Po jej otworzeniu okazuje się, że w środku jest głowa dziewczyny. Szybko wpadają na pomysł jak ją wykorzystać i oczywiście pakują w nią swoje przyrodzenia. Z oczywistych względów w tej scenie będzie same obciąganie zakończone facialami. Mimo to akcja jest dobrze nakręcona i dzięki odpowiednim ujęciom kamery wygląda jakby w pudełku rzeczywiście była tylko głowa kobiety.
Ostatnia scena o tytule "Bukkake Boys" to najsłabsze ogniwo i ukazuje bukkake dokonywane na starszej, mocno opalonej kobiecie.
Jak widać część jest dość nierówna. Z jednej strony dostajemy przygnębiającą i odpychającą (a o to chodzi w tej serii) "Dead Fuck", oraz kazirodczą opowieść o Jasiu i Małgosi, a z drugiej zwyczajne bukkake, czy scenę czysto oralną. Nie mniej jednak ta odsłona jest ciut ciekawsza od poprzedniczki, a scenarzyści pokazali, że mają jeszcze nie jedną chorą historię w zanadrzu.
Dodaj do ulubionych
