Seks, władza, chciwość, pieniądze... to wszystko i wiele innych znajdziemy właśnie w "Rawhide 2"! Filmie, który w moim drobnym mniemaniu jest filmem ocierającym się o doskonałość. Filmie, do którego na pewno niejednokrotnie powrócę i co najważniejsze filmie, który diametralnie zmienił moją opinię o Tommym Gunnie.
Chciwy developer gruntów, chcący siłą wypędzić ze swojego rancza seksowną farmerke i tajemniczy włóczęga, który staje w jej obronie. Scenariusz, który od razu sprawia wrażenie, że już gdzieś to, kiedyś widzieliśmy. Dla mnie ta historia jest żywcem zerżnięta z filmu "Uciec, ale dokąd?" z Jean-Claude'em Van Damme'em w roli tajemniczego wybawiciela seksownej farmerki.
Poza interesującym scenariuszem, okropnie urzekły mnie sceny porno. W praktycznie każdym filmie, aktorzy walą się byle by jak najdłużej, przez co sceny są okropnie nudne. W "Rawhide 2" jest jednak inaczej, rżnięcie jest krótkie, ale za to treściwe. Scen jest bardzo dużo i okraszone są częstymi zmianami pozycji, a pomiędzy nimi mamy normalny fabularny film. Na prawdę nie ma tutaj miejsca na ziewanie. Pod tym względem jest to dla mnie film porno nr.1, dawno się nie spotkałem z produkcją, w której bym nie musiał przewijać poszczególnych scen, ze względu na zbyt długie ich trwanie.
O ile praktycznie każda scena w tym filmie bardzo mi się podoba, to musze przyznać, że ta ostatnia jest rewelacyjna. Bardzo podoba mi się długi wstęp do niej, rodem z typowych filmów fabularnych, kiedy to dwoje ludzi, po bardzo długiej, krętej i pełnej przeszkód drodze trafia do łóżka. Nie wygląda to tak jak zazwyczaj, czyli "jak najszybciej się rozebrać i zerżnąć". Mamy pocałunki, spokojne dobieranie się do partnerki i zmysłowe pierdolenie. Jest to jedna z najlepszych scen porno, jakie widziałem!
Dziewczyny w "Rawhide 2" prezentują się bardzo dobrze, zarówno pod względem atrakcyjności, rżnięcia, jak i poziomie aktorstwa. Kostiumy jak i sceneria, od razu przywodzą na myśl amerykańską prowincję, brakuje tylko dobrego country soundtracku.
Ciężko znaleźć jakiekolwiek minusy tej produkcji, ja ich się nie dopatrzyłem. Z początku myślałem, że film będzie tandetny, ze względu na to, że główną postacią męską, jest koleś grany przez Tommyego Gunna, którego zawsze nienawidziłem. Po tym seansie nabrałem do gościa szacunku, wręcz zacząłem go uwielbiać i mam nadzieje, że skupi się na występowaniu w takich filmach, a nie w żałosnych produkcjach typu "Ashlynn Goes to College".
"Rawhide 2" polecam nie tylko każdemu, kogo prócz rżnięcia interesuje dobra fabuła. Polecam ten film każdemu, kto lubi dobre porno, którym ten film niewątpliwie jest!