Sequel dość chorej pierwszej części o oślizgłych mackach gwałcących niewinne japonki w stylu tentacle hentai.
W gruncie rzeczy nie dostajemy właściwie nic nowego. Fabuły jest jedynie zalążek, a akcja w przeciwieństwie do części pierwszej, gdzie toczyła się w szpitalu tutaj rozgrywa się w biurze. Poznajemy młodą Japonkę, którą nawiedzają wizje różnych potworności, które ją gwałcą, by w finalnych scenach doszło do "akcji" na jawie, zapłodnienia, a nawet... urodzenia przez bohaterkę jednego potworka!
Animatroniczne macki ponownie wyglądają bardzo przekonywująco i obrzydliwie, są w różnych kształtach i o różnej fakturze. Ponownie mamy tu kilka scen, w których młode dziewczyny są zaciągane przez mackowate ustrojstwa do ciemnych pomieszczeń, gdzie zaczyna się wiązanie wiciami, oraz penetracja ust i waginy, oraz oblepianie śluzem. Sceny generalnie przebiegają w ten sam sposób, co w części poprzedniej, więc rozpisywać się o nich nie ma, po co - ot penetracja ust i waginy. Aktorki to typowe dziewczyny z japońskich pornoli: niezbyt ładne, z małymi cyckami i zarośniętymi piczami, choć główna aktorka odbiega nieco od tego schematu, posiada nawet cyca, a z twarzy nie jest zbyt odpychająca.
Jedyna rzecz, którą różni się ten sequel od pierwowzoru to w zasadzie scena rodzenia przez bohaterkę potworka - akcent, który powoduje, że film jest jeszcze bardziej chory i popieprzony. Niestety cała reszta to coś, co już widzieliśmy, więc jeśli miałeś do czynienia z częścią pierwszą, tą możesz sobie bez problemu darować.